poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Thx -_-

Ja pierdole. Już nie wiem co mam robić. Faktycznie musi się szybko wszystko jebać. Najpierw o Adrianie. Już wiem dlaczego większość ludzi uważa że przyjaźń damsko-męska nie przetrwa zbyt długo. I faktycznie to strona mężczyzn wszystko psuje. Przez głupie zakochanie, WHAT THE FUCK?! Adrian, dlaczego -,-
Zależy mi na twojej przyjaźni, ale nic do ciebie innego nie czuję. Tylko teraz jak cie niby nie zranić :) -,-
Nie ogarniam po prostu no. Ale mam gorszy problem. Z Mileną. Już miałam setki przyjaciół, którzy się okazali fałszywi i w ogóle. Nie mówię że jestem idealna bo na pewno też do końca święta nie jestem. Milena mnie ostatnio okłamuje, na dodatek jestem niby jej najlepszą przyjaciółką, a ma mnie kompletnie w dupie. Nie tylko mnie, bo jeszcze Ole i Nikole. Gdy Kasia, Monika, Wiktoria i Martyna są zajęte sobą i nie spędzają przerw z Mileną, to wtedy nagle jesteśmy najważniejsze na świecie, nawet przyjdzie CHWILĘ pogadać. Ale jak znowu one się pojawią, to Milena do nich, nawet nam nie raz NIE POWIE głupie cześć. Dlatego że jest zajęta resztą. Okej, rozumiem. Każdy ma innych przyjaciół. Ale akurat Milena nas traktuje całkowicie jak wrogów. Nie wiem czy to też dlatego że Dziwoki mnie nie lubi i wgl, ale bez jaj. Skoro tu się nazywa przyjaciółką, a za plecami odrabia dupę no to pozdro. Raczej  to nie jest przyjaciółka. Jej mama jest śmiertelnie chora, dlatego musimy ją wspierać i w ogóle. Ok, ale to czemu jak my mamy problemy to nawet się zainteresuje. Dlaczego my mamy być na każde jej zawołanie, a jak my ją potrzebujemy to już jest wrogiem. Nie jest to miłe uczucie, nawet się pytałam Mileny jak by się czuła, mówiła że źle i wgl. A nawet tego nie zmienia. Oczywiście że będę jej pomagać bo to akurat straszne że jej mama... No. Ale niech ona też pomyśli. Zosia, wiem że to czytasz, więc zrozum mnie, że pewnie gdybym ja była na jej miejscu, miała umierającą mamę, to ona i tak by się nie zainteresowała bo musi jakieś żarty wymyślić Dziwoki. To jest jej wymówka. Ty rób jak chcesz, ale ona już moją przyjaciółką nie jest, bo za takie kłamstwa, i zachowanie to NIE, DZIĘKUJĘ. Na dodatek pokłóciłam się z Martyną. Nie wiem czy chciała mi zrobić na złość czy co. Umówiłam się z Zosią na sesję. Niestety Martyna mnie tak ubłagała żebym Zośkę olała i poszła z nią na rolki, że się namówiłam. Czekałam na nią cały dzień, nawet nie napisała ani nie zadzwoniła że nie przyjdzie. Chociaż jak ja do niej zadzwoniłam to powiedziała że już idzie, a jak zadzwoniłam do Klaudii, jej mamy, to się okazało że będą dopiero wieczorem. To po co mi Martyna mówiła że już idzie? W ogóle tego nie ogarniam, teraz nawet się do mnie nie odzywa. Walić ją.


sobota, 14 kwietnia 2012

+ zdjątka z sesji z Martą.

Coś mi się zdaje że co dwa tygodnie będę tu pisać. Czasu brak. Ostatnio się znowu ŹLE układa z Mileną. Serdeczne pozdrowienia dla niej. Nie ogarniam cię kobieto, czy tak trudno pomyśleć za nim się coś zrobi? Ja miałam raz taką sytuację, i był tu największy błąd mojego życia bo przez to straciłam najważniejszą osobę w moim życiu. Ale to już przeszłość, wracać do tego nie zamierzam. Tylko się teraz boję że będzie tak z Mileną. Tylko niestety coś tobie to teraz nie idzie, "siostro". Jest moją siostrą ponieważ:
- słuchamy taką samą muzykę,
- kochamy te same kolory,
- mamy te same zdanie o czymś lub o kimś,
- urodziłyśmy się tego samego dnia,
- o tej samej godzinie, lecz ona kilka minut po,
- zazwyczaj myślimy o tym samym,
- współpracujemy razem jak bliźniaczki.
NO PO PROSTU KURNA SIOSTRY I CHUJ. Uwielbiam z nią spędzać czas, lecz za dużo kłamie. Z Dziwoki było to samo i niestety te nasze dawanie jej szans na nic nie wyszło. Nadal pięknie kłamie, upiększa sobie życie. Ta, bardzo.  W ogóle jak Monia, Kaśka, Wiktoria i Martyna gadają z kimś innym na przerwie, to wtedy nagle Milena się nami interesuje i do nas leci bo nie ma z kim rozmawiać. A jak są wszystkie sobą zajęte, to Milena nawet nie ma zamiaru nam cześć powiedzieć, lub nawet spojrzeć. No czy to nie jest dziwne? Dla mnie owszem. I nie zbyt miłe. Ale właściwie mnie już jej zachowanie jebie, już miałam do czynienia z takimi osobami. Ważne że mam przyjaciół, na których wiem że mogę liczyć ZAWSZE. Bo Milena taka niestety nie jest. Zobaczymy czy jakoś się to ułoży. Dziś miałam iść z rana na rolki z Martyną lecz się pokłóciłyśmy. Jeszcze wcześniej się umawiałam z Zosią na tą długo oczekiwaną sesję, lecz znów nie wypaliło bo musiała jechać z mamą do Rybnika <ok>. No więc się umówiłam z Martyną, ale i tak to nie wypaliło. Więc teraz się nudzę i czekam aż będzie 15:00. Ola wbija po mnie, i idziemy na straż. Z nimi. Może Dawid będzie. Jak nie to trudno, jest jeszcze DANIEL <3. Mój "kuzyn". Na niby, ponieważ przypominam mu jego kuzynkę, dlatego będzie mnie tak nazywał. Niech se mówi co chce. Mu pozwalam ;*. Martyna miała iść z nami na tą straż lecz chyba nie pójdzie skoro się pokłóciłyśmy. Ale powinna bo się umówiła z jej przyszłym chłopakiem, Adrianem. Oby dwoje się sobie podobają. Ale stwierdzili że jak się lepiej poznają to coś będzie. Ja chcę to widzieć ^^











niedziela, 8 kwietnia 2012

Dawno już nie pisałam. Jakoś tak mało czasu miałam na to. Dużo się znów zmieniło. W końcu z Mileną jest dobrze, z Zosią także. Teraz się już na prawdę dobrze ułożyło.Wolałabym żeby zostało tak jak jest, mimo tego że tęsknię za niektórymi osobami, ale to jest już daleka przeszłość. Nie wiadomo czy pojadę na te kolonie. Bo Martyna jeszcze pewna nie jest. A bez niej nie mam zamiaru. I do Anglii to też nie wiadomo. Musiałam bym mieć 14 lat abym mogła lecieć sama z bratem. Niestety jeszcze nie mam więc lipa. A mamą na pewno nie pojadę. Musiałaby zostać bo jej tata, mój dziadek jest niepełnosprawny i nie może go zostawić na dwa tygodnie bez opieki. Jest jeszcze mój tata ale to jest nie możliwe. Właściwie to nawet nie wiem czy go mogę nazwać tatą. Ale zbaczam z tematu. Zobaczy się jak to będzie. Na 4 dni był u nas Alek, było świetnie jak zwykle. Od rana do nocy na dworku. Martyna też wpadała. Mmm cudownie jest no. A jeszcze lepiej bo poznałam tego Dawida. Wydaje się sympatyczny. Ale strasznie nam dużo osobie powiedział -.- We wtorek idę na straż więc może On tam będzie. Jeśli nie to i tak będzie fajnie. Wraz Olcią i Klaudią wpadniemy po Sabatkę i się zobaczy co dalej. Pewnie Kacper i Kuba będą. Małe wieśniaki ;* . W poniedziałek długo oczekiwana sesja z Zosią. Kochanie musisz wziąć tą lustrzankę od taty. Zajebiste zdjęcia muszą być. Dziś jest z leksza w złym humorze bo nie lubię świąt. Ale myślę że jeszcze mi przejdzie. Życzę wszystkim wesołych i radosnych świąt, smacznego jajka przede wszystkim oraz bardzo mokrego dyngusa.




czwartek, 29 marca 2012

FRIENDS FOREVER to FOREVER -.-

Ostatnio dużo się dzieje. Na Milenę wyjebane niestety. Z Martyną ostatnio się non stop kłócę, nawet o najmniejsze pierdoły. Ale wciąż myślę że nasza przyjaźń dotrwa do koloni. W końcu z nią się wybieram, i z nikim innym. Bo z Olą, Kasią i Milcią nie jadę. Na czterodniową też nie, całkowicie się z nie chęciłam tym bardziej iż Ola, Nika, Ewa nie jadą. No i Sabatka. Więc było by to do dupy. Za jakieś pół godziny wbija do mnie Martyna na pamiętniki z wakacji i przy okazji pogadamy, może da się jakoś zaradzić tym naszym sprzeczkom i w ogóle. Bo nie cieszę się z tego. Potem idziemy grać w siatkówkę z p. Agą i Amadim. Jak się nie pokłócimy oczywiście. Kurde, muszę napisać ten sprawdzian we wtorek na powyżej 30 punktów, jeśli tak to dostanę na urodziny lustrzankę! A jak nie to dopiero w wakacje. Więc dupa blada, 20 pkt na pewno ale więcej - niewykonalne. A uczyć mi się nie chce, tym bardziej że i tak mi to nic nie da. Wiem bo na próbnych było to samo więc bezsensu bym się wysilała nad książkami. Jutro w szkole powinno być luźno, bo w końcu przed tym "najważniejszym" . Kamińska nam tak dupe tróje <ok>. Nie chcę mi się iść jutro do sql, przez ten weekend wgl nie wypoczęłam XD. Alek był więc się działo. Lece na końcówkę GOT TO DANCE.


"Prawdziwy przyjaciel jest zwierciadłem, w którym odbija się dusza nasza. On jest otwartą księgą naszych myśli, czynów i upodobań, podczas gdy inni, obojętni ludzie są księgami w grubą skórę oprawionymi i zamkniętymi na kłódki. Wszyscy mówią że najlepszego przyjaciela można mieć jednego. Nie prawda, ja mam ogromne szczęście bo mam ich więcej, i wiem że są prawdziwi <3 "












NIKOLA K. <3
OLA Z. <3
ZOSIA W. <3
MARTYNA L. <3
MILENA D. <3
EWELINA J. <3
WIKTORIA S. <3
MARTYNA Ć. <3

dziękuję ;*

poniedziałek, 26 marca 2012

W sobotę miałam pociąg na 12:30, lecz prawie się spóźniliśmy <ok>. Gdyby nie to że konduktor nas z daleka zobaczył to by kazał już odjeżdżać:D. Za nie długo tata mnie weźmie na wyjazd, bo w końcu jest maszynistą. W sobotę urodziny Nikoli, mmmmmm nie wiem co jej kupić. Coś się wymyśli, bo pewnie uro będą na 16 więc CHYBA rano wybiorę się do kina z Mileną! Bosko po prostu. Wtedy coś wykombinuje Nikoli. Nie wiem czy się uda to z Mileną, a jak nie no to z kimś innym pojadę. Może z Zośką? Zobaczymy, dziś nie byłam w szkole więc nic się nie dowiem. W końcu wczoraj wróciłam o 23 do domu, do szkoły wgl nie byłam przygotowana ani nic, ale i tak mieliśmy iść. Ale niestety zaspaliśmy. Więc dobrze wyszło :P. Ale jutro bd w sql. Milena pasuje ci w sobotę? Huh musisz wpaść! Zgadamy się jeszcze. Ok, Martyna się fochła nie mam pojęcia za co. To ja powinnam na nią za to jak się zachowywała na dworku z Olą i bratem. No bez jaj, nawet Ola powiedziała że to jest mała jebnięta dzikuska. I to całkiem pasuje... Sama już nie wiem. Może jutro się dowiem? Yhmm.

Nie lubię tego zdjęcia ale Martynie się podoba bo takie "wiosenne" .. :P

piątek, 23 marca 2012

Dziś był test próbny <ok>. Myślę że mi bardzo dobrze poszło, tym bardziej że wiele rzeczy pamiętałam. Potem pani Kamińska powiedziała że z innego sprawdzianu dostałam piątkę, huhuh! Coraz lepiej mi idzie z matematyki. To bardzo dobrze bo z tego przedmiotu mi idzie najgorszej. Potem przyroda. Boję się myśleć co będzie w gimnazjum! O.o no cóż. Na pewno będę robić tak abym zdała wszystkie klasy. I myślę że nie będę z niczego zagrożona. Ale wolę nie zapeszać bo nawet nie wiem jak tam jest, lekcje i w ogóle wszystko. We wrześniu się okaże. Dziś byłam na dworze z Wiktorią.. Musiałam z nią porozmawiać bo nie chcę aby spieprzyła sobie całkowicie życie. Tym bardziej że dopiero trzynaście lat wbije. A więc po tej rozmowie nie wiem co robić. Strasznie kłamała przez te dwa lata ale mi cholernie zależy na jej przyjaźni i nie umiem ot tak sobie jej powiedzieć: spierdalaj z mojego życia. Okazało się że Kaśka też spieprzyła sprawę, jejku zaraz dostanę do głowy. Teraz następna rozmowa nas czeka. Nic nie rozumiem z tego wszystkiego. Wolałabym być już w tym gimnazjum, poznać innych ludzi i zacząć całkiem inne 'życie'. Albo te całkiem nowe życie zacznę w Anglii. Już wolę tam być. Bo teraz to wszystko tu mnie przerasta i mam tego dosyć. Więc chyba będę na tak co do tej przeprowadzki. Zobaczymy jeszcze, nie chcę pochopnych decyzji podejmować. Jutro do Wrocławia, z tatą się spotkamy. Wybornie wprost. W poniedziałek lub wtorek dodam następną notkę.



środa, 21 marca 2012

LOL !

Wczoraj zajebisty wypad na dworek z Bublem i braciszkiem. Sześć godzin na dworku + wieczór , tak do 23. Odwalało nam. Świetnie się bawiłam i aż się dziwię bo to mój brat! Ale nie żałuję. Spała u mnie Martyna, mm nocka cudna. Z rana na dworek poszłyśmy. Ale szybko musiałam wracać do domu bo Pani Aldona przyjechała. Ale bez Agaty i Bartka <beczy> . Ale następnym razem weźmie ich, huh, wybornie wprost. Fajnie bo się dopiero w czerwcu wyprowadzają do Norwegii. Tak więc te kilka miesięcy możemy się spotykać. A np. na ferie ich odwiedzimy już tam. Dziś oglądałam na yt jakieś filmiki o duchach <ok> . Coś al'a horror. Najlepsze było "Duchy - otchłanie ciemności".  Haha takie głupoty. Poległam. Albo jeszcze inne części rządzą. Np. same zabawki dziecka się przestawiły tak, że sobie w kółeczku siedziały <lol2>. Tyłem. A za drugim razem pierwsza to zobaczyła taka laska a do niej mąż: "Bardzo śmieszne, długo to układałaś"? I wtedy taka lalka sama spadła hmm, niektóre momenty były przerażająco śmieszne, tym bardziej jak raz niby miś sam zaczął się palić ale to mnie rozwaliło, ten ogień to był czysty photoshop. Weź, w ogóle było widać że to fotomontaż. Ale nie które momenty były straszne, bo normalnie sobie babka stoi a za chwile ktoś jej chodzi w tym samym pokoju a jest sama w domu. Albo jak jej w łazience ktoś drzwi zamknął a była naga <spoxspox>. To było śmiechowe. Takie głupoty, ale potem miałam jakieś zwidy. Właściwie to i tak je mam codziennie, ale pomińmy ten szczegół. Zaraz Martyna wbija i idziemy robić porządki w ogródku... No comment. Może jakaś sesja potem. Miałam się spotkać z Olą ale dupa. Nie może bo siwa do niej przychodzi. Ta Klaudia czy jak jej tam. Nawet siwa nie jest ale sobie to wymyśliła. I nie wiem czemu bo tylko ona się tak nazywa. Ja użyłam tej ksywki specjalnie. Siwy to jest mój dziadek. Na samym dole podam najlepsze odcinki tych "Duchów". Kto chce niech sobie oglądnie. I nie śmiać się, bo trochę żałosne no ale... Nawet ciekawe. Co do innych części to też polecam zobaczyć.

http://www.youtube.com/watch?v=ECtB3C_JwQE
http://www.youtube.com/watch?v=w8u9LE9gcYg&feature=related
więcej sobie sami znajdźcie :D:D

wtorek, 20 marca 2012

Zoooooooooooosia :c

U mnie dobrze, myślami daleko z tąd. Ostatnio dużo sie dzieje. Między moją i Zosi  przyjaźnią też.Więc na razie do Ciebie notka, bo pewnie to czytasz. : "Nie wiem czemu martyna znów cie skałamała. Dlaczego nie woli powiedzieć prawy? Wiadomo, przez chwilę byłabyś zła ale potem zrozumiałabyś że przynajmniej powiedziała to szczerze, nie prawdaż? Więc nie rozumiem czemu Martyna tak się zachowuje. Ale skoro już tyle was okłamywała to już powinnaś wiedzieć że nie jest tego warta. Ale ja wam to zostawiam. Może za nie dugo już zrozumiesz czemu tak ci to tłumaczę. Ja też się przywiązałam kiedyś BARDZO do kogoś. Wiesz.. Ale przez jej głupią koleżaneczkę wszystko przepadło. Wiesz jak to przeżywam, NADAL więc nie chcę abyś ty czuła to samo. Nie wolno się do nikogo przywiązywać, bo każdy w końcu cię zawiedzie. To prawda. Ale na Milenie już nie można polegać. Ona też nam mówi tak, a robi całkiem inaczej. Tu nam pieprzy że jej nienawidzi , sorrki ICH nienawidzi, zniechęca nas do nich a sama się za nimi ugania. Okej, tu dworek tu to, tu tam to. A jak ze mną i z Kasią miała iść to już nie. No bo przecież z w.d. No to pozdro;). Tu co innego i tu też. To jest bezsensu bo jak cię nie ma to nam gada że to TY jesteś fałszywa i wgl, gada że niby miałaś skończyć z Martyną a tego nie zrobiłaś, a ona sama niby zakończyła przyjaźń a każdą przerwę z nią spędza a nas ma w dupie. Okej, mi to nie przeszkadza że miej z nami czasu spędza i w ogóle, ale mogłaby chociaż nam to powiedzieć że je lubi i w ogóle a nie kłamać. "Zawsze lepsza gorsza prawda niż lepsze kłamstwo".  Uznaje to. Nie dawno popełniłam wielki błąd i straciłam kogoś zaufanie. Znaczy nie wiem bo już nie mamy takiego kontaktu no ale na pewno dużo. Żałuję tego strasznie bo kiedyś byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami. Ale zbaczam z tematu. Zosiu, porozmawiaj jeszcze raz z Martyną i powiedz jej żeby w końcu normalnie prawdę powiedziała a nie nas okłamywała. A ja porozmawiam z Mileną. Nie wiem, może w końcu to do niej dotrze że to też jest 'fałszywe' ." Ok, dziś dworek z Martyną. Fajnie było. Jutro też. No no, coraz lepiej. Kocham Cię mała. I Ciebie Zosiu też. I pozdrowienia dla czytających :D

poniedziałek, 19 marca 2012

mraśnie ;3

Wciąż żyję weekendem. Dużo się działo. I w ogóle fajnie było. Dworek z Olcią jednak się nie odbył. Za tydzień znów powtórka z Alkiem, Bublem i Amadeuszem. Fajnie, fajnie. Jutro nie idę do szkoły. Z jednej strony fajnie, z drugiej nie. Wpierw do lekarza potem po jakąś kurteczkę bo moją mi mama zabrała. LOL. Dziś mama kupiła nowego kompa. Huhuh, w końcu będę mogła normalnie porozmawiać przez skajpaja z Mileną i resztą. Zdziwiłam się jednej rzeczy: ona tak nie lubi Martyny i Dziwoki a wczoraj były razem na dworze. Hmm, czy to nie dziwne? Ok ok, niech sie z nimi przyjaźni jak chce ale po co nam mówi że są jebnięte  i wgl, gnoi je ile wlezie a przy nich to "ojoj jak ja was lofciam" . Noł ogar. Nie potrzebnie nam kłamie. Bo to jest tutaj całkiem bezsensu. Dziś na sks nie idę. Z Martyną pójdziemy na sesję. Ona kończy o 15 więc pojadę po nią na rowerku. I tak nie mam co innego do roboty. Ogólnie jest dobrze. Ale Zośka. Mamy tyle do obgadania. Niby jej nie ma tych trzech czy czterech dni to i tak się za dużo działo. Ale ją kocham i nie chcę tego stracić. Tego wszystkiego. Za jakieś dziesięć dni imprezka u Nikoli. Urodziny. Już rok i 4 miesiące się przyjaźnimy. Kocham Cię , myszko. A z Zośką nie mam pojęcia ile. Dziś pączuś mi wymyślił nowe przezwiska <ok> . "Dzika i Szalona" & " Zboczona Kobieta" . Zostawię to bez komentarza. Ale mogę skomentować jak doszło do takich przezwisk. A więc miał taki 'ładny' drut. Chciałam go obejrzeć , akurat jakaś nauczycielka szła i on ten drucik schował za plecy (siedzieliśmy na ziemi). Sięgnęłam po tego druta i on się na mnie zaczął wydzierać że ja zboczeńcem jestem bo go macam <lol2> . Oj tam, oj tam. Na przyrodzie to go macałam a nie na przerwie! Gnojek. Ale go lubię. Radka nie cierpię. Tak samo Jeremiego , grrr. Kolonie z Martyną, potem znów kolonie z Olą, Mileną i Kasią, potem Anglia z Amadim, Serafinem i Salomeą. I jej dzieciątkiem. Tęsknię za wakacjami. Tak wiem, szybko zmieniam tematy. Za nie długo czeka nas całkowity remont domu. A więc się przeprowadzę np. na kilka tygodni do babci, do Niedobczyc. Monika mnie uzależniła od AC/DC. Za niedługo jest ten koncert Metallici. Nie słucham tego zespołu więc nie chcę jechać. Ale mój wujek i tak chce mnie zabrać. Wiadomo że fajnie by było bo na koncertach jest zajebiście ale to nie moje rytmy. Jak już to Iron Maiden, AC/DC ale Metallica? Nie lubię tego.. Więc muszę się zastanowić. Jakoś tego nie polubiłam, sama nwm czemu skoro to takie podobne do siebie. Metal to metal. Ale ja wolę Rock. I reggae. Dziś w szkole było cudnie, informatyka naj. Komputery się zjebały więc mieliśmy luźną lekcję. Faza w nas wstąpiła. Odwalało mi i Ewelinie najbardziej hahaha, cudnie, cudnie. ZOSIA KOCHAM CIĘ. do szkoły wracaj ;*

niedziela, 18 marca 2012

Bubel ! ♥

Ale zajebisty weekend muszę przyznać. Alek wpadł, wczoraj dworek. Udany, udany. Amadi i Martyna także byli. Dziś powtórka, huhuh wybornie, wybornie. Udałam się na sesję z Martyną. Muszę przyznać że zdjęcia udane. Potem zaczęłyśmy się straszyć w lesie ale ok. Lepiej nie wnikać. Dziś Alek już jedzie. Za tydz. znowu wpadnie tak więc będzie jeszcze lepiej. Postaramy się by bubel też był. Nowy pseudonim dla Martyny, jak coś. Jeszcze jedno ma, ale pisać nie będę bo się obrazi. Chyba pojadę na kolonie. Ale raczej z Martyną, bo mnie namówiła że fajniejsze miejsce i w ogóle. Z Olą, Mileną i Kasią pojadę za rok, do Hiszpanii. Więc nie mają prawa się obrażać. Z Martyną jeszcze wakacji nie spędziłam więc myślę że będzie fajnie. Alek i Amadeusz możliwe że też pojadą! Jeśli tak to to by były najlepsze wakacje! Dlatego że, tu Anglia, Salomea i Serafin, potem kolonie - Alek, Amadi i Bubel, no i potem u taty we Wrocławiu to też zajebiście. No i reszta dni w domu, z przyjaciółmi. Wakacje 2011 r. też były zajebiste... Ale to przeszłość. Te będą lepsze, tak myślę.  Zaraz na dworek, więc już kończę pisanko, ale za to foty z sesji : a i za jakość przepraszam, jak jakieś nie porozumienia to do Martyny, ona jest autorką tych zdjęć:D
















Haha rozwalają mnie te zdjęcia! Ale sobie poprawiam humor więc się podobają. Ta pogoda jest piękna, może dziś także sesyjka? Martyna <3

piątek, 16 marca 2012

Uwaga do kolekcji .

Zacznę od tego iż wczoraj zarobiłam dwie uwagi i dziś znowu <ok> . Jedna była przez pączka. Bo to on przyniósł soczek z obiadu, rzucił we mnie, potem Adam to samo, ja mu się chciałam odwdzięczyć i go goniłam, w kocu znaleźliśmy się na pierwszym piętrze i zamachnęłam się, on się schylił i pięknie walnęło w podłogę. Okej, wszystko było z soczka ale pomińmy to. Potem szli chłopcy z szóstej B, i Adam im powiedział że to ja -,- a tak na prawdę to razem powinniśmy ponieść karę:D .  Zośka zdrowieje, huhuh. W poniedziałek już będzie! A Staszczyk mnie dziś zbulwersował, najpierw mi gada że fajnie zgnoił Pauline po angielsku, to ja się go grzecznie pytam jak, a on nie powiem ci. WTF?! A ja już taka ciekawa. Odwdzięczę mu się gulaszem. Dziwoki dziś dostała branzoletkę od Kapy. To taki prezent. Miał nikt nie wiedzieć a wiedzą wszyscy, okej... Dziś był i sprawdzian, i kartkówa z maty. Dwója będzie. Z historii pisałam, Milencia i Nika mi pomagały więc czwórka na pewno. Z angielskiego mi najlepiej idzie. Mam się czym chwalić. Same czwórki i piątki, fuck yeah. Radek jest na prawdę tępy. Miał zrobione zadanie w książce. Już dawno było zrobione, a on miał je tylko przeczytać. I pół godziny to robił, a i tak źle. Ja nie ogarniam jak on nie ogarnia ogarniającego angielskiego. Dziś było cudnie, najlepiej na ostatniej lekcji z Ewą. Miałyśmy fazy haha. Zajebiście było. Albo z Mileną "zajebista patologia". Hmm nasza klasa. Powrót był ok, z Wiktorią szłyśmy razem tylko przez pięć minut a śmiałyśmy się jak idiotki. Haha na wspomnienia nam się wzięło, ta.. Fajnie, fajnie. Dziś Alek wbija, jutro na dwór z Olką, potem wracam do ekipy a w niedzielę to się zobaczy. Chyba z Wiką wyjdę bo chciała. Tak jakoś. Muszę z nią szczerze porozmawiać. Może jej w końcu przemówię do rozumu. Jak na razie to żegnam.

wtorek, 13 marca 2012

ZA TYŁEK :3

Okej, zacznę od tej czterodniowej. Ja chcę być na pewno z Zośką, Milcią i Nikolą. Lecz Nika nie chce z Zośką. Więc mamy problem <ok>. Miała być trójka, ale na szczęście się problem rozwiązał bo myślałyśmy że Zosia to jednak... Przejdźmy dalej: Radek mnie non stop gwałci. Ale zostawię to bez komentarza. Zosia dalej ma focha, nie dziwie się. Ale tak samo byłam na nią zła. Bo ej, bez jaj. To była przesada. Jak Martynki nie ma to ja i Milcia najlepsze przyjaciółki od niej. A jak Martyna wyzdrowiała to nas od razu ma w dupie. Więc okej. Zobaczymy jutro jak to wyniknie bo muszę jeszcze pogadać z Zosią. Bo dziś po wuefie nie było okazji, niestety. Nie wiem co o tym myśleć. Mam tego dość. Dziś po prostu to we mnie "pękło". Najgorsze było to że nie wiedziałam o tym jak Zośka zareaguje na tą wiadomość o cztero. No i źle zareagowała. Foszek ;x . Jejku, na prawdę byłam pewna że Zosia ma nas w dupie i w ogóle, i będzie szczęśliwa z tej sprawy, a tu.. Nie wiedziałam o tym. Jestem tak na siebie zła.. Zośka wybacz mi, proszę. Zależy mi na Tobie, bo jedynie z Tobą to mam niezapomniane "fazy". Kocham Cię ;* . Jutro sks, huhuh. Milena zacznie chodzić, mmm ale jej nie będzie. Więc pójdę sama z Martą. Chyba że Kasia nie zapomni to ona też będzie nam towarzyszyć. Z kimś raźniej. Staszczyk mi wmawia że mam romans z Nikolą. No chyba nie, Nika jest moją żonką. Tak więc ja prowadzę romans z Zosią. Mylisz się Piotrusiu. Dziś czytałam "notes rozmów" Sabatki. I jestem zdziwiona bo tam pisało: No ja nie wiem jak można zarywać do chłopców żeby być fajnym... Okej, tu chodzi o mnie. Że niby ja;o . Zostawię to bez komentarza, bo Sabatka sama tego nie pamięta. Bo to było w tamtym roku. Ale nie ważne, zła nie jestem bo na nią się nie da <3 . Anecia ma zajebistą kurtkę, że jak założy kaptur to może się zapiąć do końca. Hahaha ona jest taka słodka wtedy mmm, hahaha. Polew mamy wraz z Martynką. Oo właśnie Poka. Kłamie wciąż. Ale jutro się wszystko wyjaśni. Tak myślę. Zobaczy się.

niedziela, 11 marca 2012

Moje serce.

Hej. Akurat moi "kochani" bracia się kłócą o jakieś gry. Pozdro. Piszę z Ewą. Jej opisy na gg mnie przerażają <ok>. Chociaż często mówią prawdę. Ale i tak są straszne. Sarkazmu nie użyłam. Wraz z Ewką się zastanawiałyśmy czy przestać grać w kosza. Bo nam nie idzie. My tak uważamy, niby reszta mówi że fajnie i wgl, ale ja i Ew. uważamy inaczej. Ale postanowiłyśmy tego 'nie rzucać' bo to lubimy. "Życie jest za krótkie aby rezygnować z przyjemności". Tak więc zostajemy przy tym co robimy. Ok ok, mecz za nie długo. Nie wiem gdzie, nie wiem z kim, i nie znam dokładnej daty. Następnym razem będę słuchać p. Paszek. Mama miała mi kupić te zajebiste buty do gry w kosza. Niestety nie dostanę ich zarobiłam trzy następne jedynki z pola. Tak więc lipa. Ale na szczęście jest jeszcze babcia, tak więc może coś załatwię. Dziś Alek już wraca do siebie. Wii, w końcu spokój. Choć mój brat za każdym razem się zaraża głupotą Alka tak więc nie wiem czy to  możliwe żebym resztę niedzieli spędziła w spokoju. Martyna nadal w Żorach, więc się dziś pouczę. Jeśli szybciej nie wróci. Bo przy niej to nie możliwe. Znaczy i tak nigdy się nie uczę, nawet jak jej nie ma ale.. Jakoś dziś mam na to ochotę. Bo nie ogarniam tych słówek z angielskiego tak więc muszę się tego nauczyć, bo we wtorek jest z tego kartkówka. A na angielskim mi zależy, więc zbieram same czwórki i piątki. Co do tego drugiego to próbuję. Idzie całkiem, całkiem. Chyba gimnazjum już zacznę w Anglii. To nie pewne ale możliwe. 50% na 50%. Więc gówno wiem. Właśnie słucham Mariki , moje serce. Jak ja kocham tą piosenkę. Za nie długo remont. Huhuh, w końcu własny pokój! Mama już dawno miała mi go zrobić ale dzięki ocenom to nie możliwe. Faka dla szkoły i jebanego kryterium oceniania. Bo ja umiem wszystko tylko oni nie rozumieją. Mam inny tok po prostu. Ostatnio często mi się nudzi na kompie. Tak samo założenie tego bloga był powód : nuda. Ok ok, słuchanie muzyki też nic nie daje. Wika już do 3 tygodni ma ten sam opis na gg. "2 -,-" . Okej, nwm o co w tym chodzi ale się dowiem. Albo chodzi że dostała dwójkę, albo chodzi o to że dostała dwie dwójki. Haha, nie mam pojęcia. I wkurza mnie to że nie ogarniam. Przeglądam besty. Wszystko takie stare. Wtf? Chyba nie tylko mnie brak weny. ŻAL?! Podoba mi się tylko jedna piosenka Mariki. A jeszcze nie dawno ich było więcej. No trudno. O, Zośka jej podobno słucha cztery lata. To czemu Marika ma tak mało piosenek? Przez cztery lata tyle ich nagrać. To ja więcej wymyślam. Nawet scenariusze rozmów, do których nigdy nie dojdzie. Ale to lubię. Może będę kiedyś reżyserem huhuh. To nie możliwe, ale proszę mi nie psuć dobrego humoru. Przesłuchuję jej piosenki i nuda. Jakaś "mówisz i masz". Tam jakiś pedał śpiewa. Ale nawet fajne. NAWET. Spadam z kompa na tv. Nie wiem o której się wezmę za te lekcje ale zrobię to. W końcu..