piątek, 16 marca 2012

Uwaga do kolekcji .

Zacznę od tego iż wczoraj zarobiłam dwie uwagi i dziś znowu <ok> . Jedna była przez pączka. Bo to on przyniósł soczek z obiadu, rzucił we mnie, potem Adam to samo, ja mu się chciałam odwdzięczyć i go goniłam, w kocu znaleźliśmy się na pierwszym piętrze i zamachnęłam się, on się schylił i pięknie walnęło w podłogę. Okej, wszystko było z soczka ale pomińmy to. Potem szli chłopcy z szóstej B, i Adam im powiedział że to ja -,- a tak na prawdę to razem powinniśmy ponieść karę:D .  Zośka zdrowieje, huhuh. W poniedziałek już będzie! A Staszczyk mnie dziś zbulwersował, najpierw mi gada że fajnie zgnoił Pauline po angielsku, to ja się go grzecznie pytam jak, a on nie powiem ci. WTF?! A ja już taka ciekawa. Odwdzięczę mu się gulaszem. Dziwoki dziś dostała branzoletkę od Kapy. To taki prezent. Miał nikt nie wiedzieć a wiedzą wszyscy, okej... Dziś był i sprawdzian, i kartkówa z maty. Dwója będzie. Z historii pisałam, Milencia i Nika mi pomagały więc czwórka na pewno. Z angielskiego mi najlepiej idzie. Mam się czym chwalić. Same czwórki i piątki, fuck yeah. Radek jest na prawdę tępy. Miał zrobione zadanie w książce. Już dawno było zrobione, a on miał je tylko przeczytać. I pół godziny to robił, a i tak źle. Ja nie ogarniam jak on nie ogarnia ogarniającego angielskiego. Dziś było cudnie, najlepiej na ostatniej lekcji z Ewą. Miałyśmy fazy haha. Zajebiście było. Albo z Mileną "zajebista patologia". Hmm nasza klasa. Powrót był ok, z Wiktorią szłyśmy razem tylko przez pięć minut a śmiałyśmy się jak idiotki. Haha na wspomnienia nam się wzięło, ta.. Fajnie, fajnie. Dziś Alek wbija, jutro na dwór z Olką, potem wracam do ekipy a w niedzielę to się zobaczy. Chyba z Wiką wyjdę bo chciała. Tak jakoś. Muszę z nią szczerze porozmawiać. Może jej w końcu przemówię do rozumu. Jak na razie to żegnam.